paź 24 2015

Załamanie dnia piątego...


Komentarze: 0

No i zaczynamy wszystko od nowa! Wszystko układać na nowo! A jakże...Już było tak dobrze.. Chociaż sama sobie jestem winna! Wczoraj przed spaniem cały czas o nim myślałam. o Tym czemu ma tak na mnie wywalone, jak to możliwe,że jemu tak łatwo przyszło wymazać mnie z pamięci podczas gdy ja nie potrafie się pozbierać? Pół nocy o tym myślałam... Wstałam rano.. nie do pracy a na kliniki - był fajny zabieg,więc chciałam asystować profesorowi i tak się stało. Wyciszony telefon co chwilę wibrował w fartuchu. Po zabiegu mogłam go wyjąć i spawdzić.. i co się okazało? Dzwonił kto? KAMIL! Tak od razu uśmiech na ryju, serce szybciej zabiło.. Oddzwoniłam.. Gadlaiśmy z 10 min tak o dupie marynie co u mnie i co u niego, na luzie,miło i przyjemnie..Jak wcześniej.. Potem szybki obiad i na ćwiczenia.. 3h na siłowni - dobry wycisk dla ciała..wróciłam cała rozradowana w pozytywnym nastroju i mówie a czemu nie.. napisze do niego.. Tak więc wysłałam smsa "to co może piwko wieczorem?" zwłaszcza,że sam mówił,że ma wolny wieczór... :) czekałam na odp, snułam plany w co się ubiore i jest! Przyszła odpowiedź. "No nie bo się umówiłem z kolegami" WTF znowu koledzy?! poczułam się jakby mi ktoś z otwartej dłoni strzelił w twarz.. To ja przełamuje honor, dume i sama proponuje spotkanie a on nie może na chwile zostawić tych kolegów,z którymi cały czas spędza wieczory? Widocznie nie może. Zawsze stawiał innych na pierwszym miejscu, ja byłam wiecznie dodatkiem, jedną z wielu opcji.. i nic się nie zmieniło!!! Boże jaki wstyd! Ten koleś ma tak na mnie wywalone,że aż przykro... a ja nie potrafie go z głowy wybić sobie!! a jeszcze kolejne pytanie: po chuj dzwoni?Po co się odzywa? no po co!? nie wierzę,że w miesiąc po zerwaniu postawił sobie za cel,że będzie utrzymywał kontakt z byłą,która sama z nim zerwała...Nie mam już siły...Tak mnie dziś zdenerwował,że gdyby nie Agnieszka i nasz spacer zwariowała bym.. Dobrze,że dałam upust emocjom i wywaliłam wszystko z siebie...wszystko co o nim w tym momencie myśle.. Ale postanowiłam oddzielić to grubą linią... o tak! Bo jeszcze potem napisałam mu kolejnego smsa...którego tak typowo osrał.. nic nie odp! niech się jebie!

poparzonakawa   
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz